Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recykling. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recykling. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 13 grudnia 2012

Świąteczna butelka detektywa

Nasza stara butelka detektywa już się dziewczynkom znudziła, więc zrobiłyśmy nową z motywami świątecznymi.
W naszej butelce znalazły się różne małe drobiazgi nawiązujące do Świąt (chociażby samą kolorystyką), oraz konfetti świąteczne na którym napisałyśmy cyferki (Mikołaje oraz choinki)i literki (śnieżynki), oraz podpisałyśmy prezenciki dla naszej czwórki.
Tak jak przy naszej poprzedniej butelce, dziewczynki maja karteczki, na ktorych wydrukowane są przedmioty ukryte w butelce, które mają odnaleźć poruszając butelką. Zosia dodatkowo ma za zadanie odnaleźć wybrane literki/ cyferki.


 
Jednak Święta Bożego Narodzenia to nie tylko Mikołaj, choinka, prezenty i bałwanki... o naszym przeżywaniu adwentu w następnym poście :)




sobota, 8 grudnia 2012

Domek oraz parę słów o masie papierowej do obklejania

Jak wykorzystać ikeowskie kartony za 2 zł? My oczywiście przechowujemy w niej rzeczy :) Ale też postanowiłyśmy zrobić z nich domek.


Na zdjęciu widać jak je mocowałyśmy, a z przykrywek zrobiłyśmy dach domku.
Całość pokryłyśmy masą papierową (przepis na końcu).
Nasze mebelki są też kartonowe + masa papierowa. I na wierzch albo farba, albo papier w danym kolorze.


Kanapę i dziecięce łóżko zrobiłyśmy ze styropianu (Zosia sama wycinała ostrym nożem odpowiednie kształty!). Na to standardowo masa papierowa. Bo sam sklejony styropian się rozchodził..
Zasłonki wycięłyśmy z filcu. Obrazki na ścianach to zalaminowane dzieła dziewczynek.


A tutaj nasz wcześniejszy domek z samego kartonu- zabawa podczas robienia była fantastyczna, jednak sam domek bardzo delikatny..

A teraz wrócę do tematu masy papierowej. Trochę przy tej technice babrania, bo jednak łatwo się klejem ochlapać, jednak po pierwsze można wykorzystać ją do wszystkiego, a po drugie jest bardzo przyjemna dla dzieci- bo jak nie przykleją papieru, tak będzie dobrze. A poza tym akurat moje dzieci bardzo lubią się bawić samym klejem i glutkami w nim ;) (Już nie wspomnę o zbawiennym wpływie tego krochmalu na wysuszone zimnem dłonie!).
Obklejać można narawdę wszystko- balony, gałezie, formy zbudowane wcześniej z folii aluminiowej, butelki etc..
Trzeba jednak uważać z suszeniem, by nasze dzieło się nie zepsuło. Ja suszę przy grzejniku i nie nakładam zbyt wielu warstw na raz. Obklejam- suszę, obklejam- suszę...

Co my robiłyśmy z masy papierowej?

Drzewko:

 


Laleczkę:


Różdżki:


Przepisy na masę papierową do obklejania- my z takiej korzystamy:

Dość rzadki kisiel z wody i mąki ziemniaczanej- my tak robimy i szczerze mówiąc to z innych przepisów nie korzystałyśmy.
W tym kiślu maczamy kawałki gazety, kartek i przyklejamy (my używamy starych kolorowanek, bądź rysunków dziewczynek- nie wszystkie lądują w segregatorze na pamiątkę). Jeżeli chcemy pomalować obklejany przedmiot, to polecam robić ostatnią warstwę z białych kartek, inaczej napisy mogą przebijać przez farbę. Można też ostatnią warstwę obkleić kartkami w danym kolorze (my tak robiłyśmy przy domku, strych i domek z zewnątrz jest obklejony, gdyż zabrakło na farby).

Jest jeszcze masa papierowa w formie plastycznej, jednak z takiej jeszcze nie korzystałyśmy, ale jak skorzystamy, to podzielimy się wrażeniami.

wtorek, 5 czerwca 2012

Różdżki z masy papierowej



Ostatnio na spacerku Zosia zaczęła bawić się patykiem i wymyśliła, że to będzie jej różdżka i że weźmie go do domu i tam go pomaluje... Zabrałyśmy więc do domu dwa patyki dla obu dziewczynek..

Oprócz patyków użyłyśmy gwiazdek wyciętych z kartonika, gazet, malarskiej taśmy klejącej, oraz papieru i kleju zrobionego z mąki ziemniaczanej i wody (konstystencja kiślu), oraz farb, kryształków, oraz brokatu w kleju.

Do patyków przymocowałam za pomocą taśmy gwiazdeczki. Całość wzmocniłam zmiętymi w kulki gazetami i ponownie wszystko obkleiłam taśmą. Gazetowych kulek użyłyśmy również, aby nadać kształt gwiazdkom, by nie były płaskie.
Gdy różdżki miały już odpowiedni kształt, to całość obłożyłyśmy masą papierową.

Kiedy różdżki były już suche dziewczynki bardzo starannie je pomalowały. Marysia na zdjeciu nie jest smutna, ona jest bardzo skupiona! :) Gdy już wszystko wyschło to nastąpił czas na zdobienia, za pomocą kryształków oraz brokatu.

Bardzo fajna zabawa i podczas pracy i po! :)

niedziela, 27 maja 2012

Eko- laleczka z butelki


Długo nas nie było… ale już jesteśmy :) Edukacja sfinalizowana, więc wreszcie mogę być po prostu mamą :)

Na potrzeby przedszkolnego konkursu dla dzieci oraz rodziców zrobiłyśmy Eko-laleczkę z butelek.

Ciało, główka i ręce- Stelaż butelkowy + rurki i ołówki na ręce, wszystko obklejone taśmą klejącą, a na to nasza ulubiona masa papierowa. Na sam wierzch przykleiłyśmy warstwę papieru kolorowego, dzięki czemu laleczki nie trzeba było malować, bo już miała kolor skóry.
Oczy i usta- wycięte z gazet.
Torebka – moja stara torba + sznurek znaleziony w tatusiowej szufladzie pełnej skarbów
Wyposażenie torebki- zeszycik z karteczek + kredki zrobione z zapałek
Bluzka- stara skarpetka
Spódniczka- moja stara torba
Kapelusz- korek od butelki pomalowany lakierem do paznokci z naklejkami kryształkowymi
Włosy- stare legginsy Marii pocięte w paski i zaplecione z tego warkoczyki (na gumce, dzięki czemu włosy można zdejmować)
Korale- nakrętki od śrubek, oraz kuleczki z folii aluminiowej

Muszę stwierdzić, że fantastycznie się bawiłyśmy przy tej laleczce! I żal było się z nią rozstawać.
A Zosia miała swoją pierwszą lekcję szycia i plecienia warkoczy :)

Pozdrawiamy!

czwartek, 14 kwietnia 2011

Drzewo


Przez ostatnie dni pracowałyśmy nad naszym drzewem. Pomysł tego rodzaju recyklingu bardzo mi się podoba, bo coś, co kiedyś było drzewem, by później stać się; meblem, kredkami, papierem.. teraz znowu jest drzewem!
Szkielet drzewa zrobiony jest z podłużnych deseczek (nam kiedyś rozwaliło się takie składane krzesło z IKEA i oderwaliśmy deseczeki z siedziska i właśnie je wykorzystałam). Gałązki są zrobione z połamanych ołówków i kredek i starych pędzli. Wszystko jest przymocowane papierową taśmą klejącą. By umocnić na łączeniach i by nadać drzewu właściwy kształt, to wykorzystałyśmy zwiniętą w kulki gazetę (super zajęcie dla dzieci- rwanie i miętoszenie), którą obkładałyśmy nasze drzewko i gałązki i znowu całość mocno obkleiłyśmy taśmą (wykorzystałyśmy ok. 3 rolek taśmy).
Przedstawiłam to mniej więcej na rysunku- kolor brązowy to deseczki, czerwony to kredki i pędzle, a niebieski to gazeta.


Następnie całość obłożyłyśmy gazetami techniką paper-mache. Położyłyśmy dwie warstwy (po każdej dokładnie suszyłyśmy drzewo), a potem jedną warstwę białych kartek. Kolejny krok to malowanie- najpierw męczyłyśmy się pędzlami, ale później wykorzystałyśmy do tego gąbki- dużo szybciej, bez śladów i farba łatwiej wchodziła we wszystkie zakamarki drzewa! Obie dziewczynki bardzo pomagały przy malowaniu, a drzewko jest na tyle stabilne, że nie musiałam się martwić, czy się nie zniszczy.


Musimy jeszcze nasze drzewko wsadzić do doniczki i polakierować, ale czekamy na ładniejszą pogodę, by wyschło na dworze.
Bardzo nas cieszy to drzewko, które, mam nadzieję, na wiele lat będzie elementem naszego domu. Możemy na nim wieszać co chcemy! Zależnie od pory roku, czy pomysłu: owoce, zwierzątka, złote liście, kwiatuszki, bombki.. albo tak jak teraz- pisanki. :)

piątek, 25 marca 2011

Kolorowy domek





To chyba najfajniejsza rzecz, którą zrobiłyśmy! Zabawa przy tym wspaniała! Ja z 3 części kartonu zbudowałam domek, obkleiłam taśmą, żeby dobrze się trzymało (następnym razem lepiej to zrobię) i ściany (oprócz ścian na strychu) obkleiłam samoprzylepnym papierem. Dach jest z papieru do pakowania prezentów. Podłogi z starych ubranek, a w kuchni z folii aluminiowej. A potem… to już wyobraźnia nas poniosła! Zosia bardzo wiele przy tym robiła! Wycinała, przyklejała, malowała obrazy, wazon, kosmetyki etc.. a przede wszystkim wymyślała co by tu jeszcze zrobić! I fantastyczne rozmowy odbyły się przy okazji naszej pracy przy domku… A sama praca zajęła nam parę dni!

A w domku mamy:
1. Pokój dziewczynek, a na dole salon
2. Kuchnia, a na dole łazienka
3. Strych i piwnica
4. Pokój do pracy i sypialnia rodziców



Z pewnością jeszcze nie raz zrobimy taki domek, tylko na pewno większy, dokładniejszy i użyjemy bardziej różnorodnych materiałów.
Marysia domkiem zachwycona, ogląda go dokładnie kręcąc nim i paluszkiem dotyka wszystkie drobiazgi :)
Teraz tylko musimy zrobić mieszkańców naszej chałupki :)

wtorek, 22 marca 2011

Kuleczkowa gra

Rolki po papierze toaletowym przecięłam na pół i ułożyłam w trójkąt i przymocowałam zszywaczem. Razem z Zosią pomalowałyśmy na trzy kolory. Z folii aluminiowej Zosia zrobiła trzy kuleczki.
Gra polega na wrzucaniu kuleczek do trójkąta. Za trafienie do koloru różowego są 3 punkty, za żółty kolor 2 punkty, a za pomarańczowy 1 punkt. Punkty Zosia podlicza sobie sama.
Właśnie w tej chwili Zosia intensywnie ćwiczy, bo wieczorem chce zrobić zawody z tatusiem :)
Super zabawa!

niedziela, 6 marca 2011

Tor kuleczkowy

Pomysł podpatrzyłam tutaj
Dzień wcześniej powycinałam dziurki w rolkach po papierze toaletowym, co w sumie było bez sensu, bo i tak piłeczka tak szybko leci, że jej nie widać. Każdą rolkę ponumerowałam i na kartce narysowałam te rolki i z boku napisałam numerki od 1 do 12. Zosi zadaniem było podawać mi rolki od 1 i zamalowywać daną rolkę na rysunku i zakreślać właściwy numerek na liście. A później była wesoła zabawa :) Zosia wrzucała piłeczkę, a potem obie z Marysią ścigały się po piłeczkę, która Zosia ponownie wrzucała. Marysi się to tak spodobało, że sama chciała wrzucać, ale po pewnym czasie nie miałam już siły trzymać jej na rękach więc na szafie zrobiłam jej wersję mini, która również bardzo jej się spodobała!

Już zbieramy rolki na kolejny tor i tym razem obie dziewczynki będą miały dłuższy i tak ułożony, by piłeczka wolniej leciała.

piątek, 4 marca 2011

Butelka detektywa

Tę zabawę zobaczyłam tutaj i od razu wiedziałam, do czego wykorzystamy zabarwiony wcześniej ryż :) Wspaniała zabawa! A do tego robienie jej zajęło 3 popołudnia! Bo jednego dnia barwiłyśmy ryż, innego lepiłyśmy figurki z modeliny, a dopiero trzeciego zrobiłyśmy butelkę- detektywa.

Co jest potrzebne?

Kasza, ryż (my miałyśmy wcześniej zrobiony ryż barwiony- do naczynia z niewielką ilością wody wrzucać porwaną bibułę, jak się zabarwi dodać ryż, a potem wysuszyć- samo rwanie bibuły było super zabawą dla obu dziewczynek! Ale ryż można też barwić farbami do jajek, których już jest pełno w sklepach- warto zrobić zapasy!)
Pusta butelka
• Małe przedmioty
• Lista przedmiotów
• Ewentualnie taśma
, by zakleić butelkę

Najpierw przygotowałyśmy butelkę, którą po kolei napełniałyśmy różnokolorowym ryżem. Pomiędzy warstwami ukrywałyśmy nasze skarby.



Butelka gotowa do zabawy! Na początku Zosia nie chciała mieszać ryżu, ale potem wciągnęła się w zabawę i starannie zaznaczała na liście to co znalazła.



A to już przedmioty ukryte w ryżu (już pięknie wymieszanym). Niektóre to tylko tacie udało się odnaleźć… A i Marysia ma super radochę z tą buteleczką i toczy ją po ziemi, lubi też gdy ja szukam i pokazuje jej odnalezione przedmioty.



Bardzo polecamy tę zabawę!