Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urodziny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą urodziny. Pokaż wszystkie posty

piątek, 24 maja 2013

Zaproszenia na urodziny

Nasza Zosia ma 6 lat!

Pokazuję nasz pomysł na zaproszenia na urodziny, które zrobiłyśmy z dwustronnych kartonów (które raz na jakiś czas są w ofercie Lidla i które bardzo polecam), oraz ze starych lakierów do paznokci. Koperty ozdobione zostały wyciętym kwiatuszkiem za pomocą specjalnego dziurkacza z bardzo fajnych brokatowych kartonów. Przydała się też drukarka, laminarka, kształtne nożyczki i klej :)

 

środa, 6 marca 2013

Różowy, serduszkowy tort

Koleżanka mojej Zosi poprosiła mnie, bym na jej 6-te urodziny upiekła tort. Postanowiłam wykorzystać ten moment, by pobawić się barwnikami spożywczymi, których jeszcze nigdy nie miałam w rękach.
Biszkopty upiekłam według przepisu z mojego ulubionego bloga Moje Wypieki. Do każdego biszkoptu dodałam inną ilość różowego barwnika. W ten sposób uzyskałam 3 blaty ciasta, od ciemnoróżowego, do jasnoróżowego, które posmarowałam dżemem truskawkowym i przełożyłam bitą śmietaną.
 
 
Boki ciasta pokryłam masą maślaną również z dodatkiem barwnika i trochę pobawiłam się w cieniowanie.
 
 
Na środku jest serce zrobione z masy cukrowej z odrobiną barwnika. Masę rozwałkowałam, położyłam na nią serce wycięte z tektury i nożykiem wycięłam wybrany kształt. Serce przykleiłam do ciasta, za pomocą masy maślanej. Ponieważ zostało mi trochę masy cukrowej, to dodałam więcej barwnika i zrobiłam ciemnoróżowe kuleczki, które ułożyłam dookoła środkowego serca.
 
 
Napis zrobiłam z lukru (woda/ może być białko jajka + cukier puder + barwnik) przy pomocy fantastycznego pisaka, do którego wystarczy dodać lukier, bądź stopioną czekoladę i nawet dzieci w prosty sposób mogą ozdabiać ciasteczka/ naleśniki :)
 
A tutaj gotowy różowy tort w kształcie serca :)
 
Oraz tort już na imprezie :)

W moim odczuciu tort był za słodki, ale przynajmniej był bardzo różowy ;)

Jeśli ktoś nie chce używać sztucznych barwników to zarówno masę maślaną, jak i masę cukrową fantastycznie można zabarwić na różowo sokiem z buraka (buraka zetrzeć na drobej tarce i przez sitko uzyskać sok).
Taki naturalny tort robiłam na urodzinach Zosi.Na wierzchu jest zabarwiona burakami masa cukrowa, a napis jest z barwionego lukru.

 A tutaj ciasteczka z czystego lukru, oraz z lukru barwionego burakiem.

Nie próbowałam jednak barwić burakiami ciasta, ale z pewnością spróbuję.

środa, 21 listopada 2012

Zabawy urodzinowe

Na urodzinach naszej Marysi było dziewięcioro dzieci w wieku: 3x5 lat, 3x4 lata, 2x3 lata i jeden maluszek. Małych dzieci dużo, mieszkanie małe, więc musiałam wymyślić jakieś proste zabawy, by ogarnąć trochę towarzystwo.
 
Przede wszystkim, za udział w zabawach, dzieci dostawały "punkciki", czyli kolorowe kółeczka.
W robienie kółeczek zaangażowała się cała rodzina, łącznie z Dziadkiem i Babcią, którzy nas odwiedzili w związku ze świętem wnuczki. W Paint'cie narysowałam czarne puste kółka, które pokopiowałam i wydrukowałam. Każdy dostał swoją kartkę i miał narysować to co chciał- okazało się, że mam bardzo kreatywną rodzinę! Był las, burza, indianin, balon, tęczowa rzeka, krzaczki, chmurki, nawet szafa! Później powycinałam, zalaminowałam i gotowe "punkciki" włożyłam do sakiewki, a Zosia przydzielała je podczas naszej imprezy. "Punkciki" miały na celu uatrakcyjnienie i zachęte do wzięcia udziału w zabawach (pierwszy raz prowadziłam urodziny z tyloma zabawami, więc nie wiedziałam, czy w ogóle dzieci będą miały na nie ochotę- niepotrzebnie się martwiłam :) ).
 
 
Kolejna zabawa to wspólne rysowanie wspólnego dzieła. Ponieważ zaproszone były małe dzieci, dlatego na dużej kartce narysowałam drogę, domki, drzewa, by młodsze dzieci mogły sobie pokolorować wybrany element, a starsze dorysować coś samodzielnie. Zabawa bardzo się podobała i dzieci kończyły te dzieło na raty- gdy za bardzo się rozbrykały podczas samodzielnej zabawy (a miejsca na brykanie mamy mało, więc bałam się, że źle się to skończy), to ponownie zapraszałam je do rysowania.
 
Kolejna zabawa to tradycyjne kalambury. Dzieci losowały hasła z miseczki i rysowały na tablicy, a pozostałe dzieci (i rodzice) zgadywały. Wszystkie dzieciaki świetnie sobie radziły z rysowaniem (nawet nasze trzylatki były bardzo dzielne!), ale hasła okazały się za łatwe (koń, kotek, kubek, słońce, serce..itp).
 
Kolejna zabawa to zgadywanki, czyli wcześniej przygotowane wierszyki- zagadki. I oczywiście również za łatwe :) Ale przynajmniej dzieci były z siebie dumne :)
 
Ostatnia zabawa miała ułatwić dzieciom wychodzenie do domów. W przedpokoju stało nasze drzewko z przyczepionymi, nadmuchanymi balonami.
 
 
W każdym baloniku była zwinięta karteczka z numerami 1-9. Oprócz tego były wydrukowane obrazki do kolorowania, również ponumerowane. Dziecko, przed wyjściem do domu, miało za zadanie przebić wybrany balon, odnaleźć karteczkę i dostawało wtedy kolorowankę zgodną z wylosowanym numerkiem. Kolorowankę zabierały do domu, razem z małą paczuszką, gdzie były smakołyki oraz balonik. Wszystkie dzieciaki chętnie wróciły do domu, więc mam nadzieję, że była to zasługa naszej niespodzianki, a nie nieudanej imprezy ;).
 
Bardzo dziękujemy wszystkim gościom za przybycie, oraz za wspaniałe prezenty! Chociaż, kiedy spytałam sie Marysi jaki prezent najbardziej się jej podobał, to odpowiedziała "dużo dzieci". :) Dziewczynki były zachwycone przyjęciem, Zosia już planuje swoje urodziny, które chce zorganizować w domu, a nie tak jak poprzednio w Bajkolandzie (który jest modny wśród przedszkolnych dzieci i przy dużej liczbie zaproszonych dzieci to jedyna opcja).
 
Ja również się świetnie czułam w roli animatorki imprezy :) I nie mogę się doczekać kolejnych urodzin! I już będą trudniejsze zabawy :)

wtorek, 20 listopada 2012

Maria Róża ma 3 lata! Dekoracje urodzinowe.

Parę dni temu nasza Maria Róża skończyła 3 latka. Marysia uwielbia swoje drugie imię i chce, by zwracano się do niej Róża... Dlatego postanowiłam zrobić różane dekoracje na jej urodzinki.

Różyczki zrobiłam z bibuły metodą "cukierkową". Tutaj jest filmik instruktażowy, z którego ja się nauczyłam jak je zawijać. Końcówki różyczek zabezpieczałam gumką recepturką, wiązałam sznureczek, który usztywniałam papierową taśmą klejącą. Różyczki przywiązywałam z różnych stron do głównego sznurka, który stanowił podstawę girlandy. Ponieważ kwiatki smętnie wisiały, to całość wzmocniłam papierową taśmą klejącą. Następnie całą girlandę oblkleiłam zieloną bibułą za pomocą kleju z mąki ziemniaczanej oraz wody. Na końcu przykleiłam wycięte z bibuły listki.
Tą samą metodą zrobiłam kwiatki do wazonu, oraz różaną gałązkę, która wisiała pod lampą.
Kontur liter wydrukowałam na różowych kartkach, a potem, za pomocą ciemnoróżowej suchej pasteli wycieniowałam trochę napis. Wycięłam, zalaminowałam, ponownie wycięłam i przykleiłam do ściany za pomocą taśmy papierowej zwiniętej w ślimaczka i podklejonej od spodu (bałam się, że zwykła dwustronna taśma zniszczy nam ściany).

Kwiatowe girlandy na oknie...

 
Różyczki oraz napis...
 
 
Dekoracje bardzo proste do zrobienia oraz tanie, jednak niezwykle pracochłonne... Ale radość naszej córeczki bezcenna!
Tak wyglądały dekoracje z zeszłego roku z urodzin Marysi, a tak z urodzin Zosi.
 
W następnym poście opiszę urodzinowe zabawy :)
 
Pozdrawiamy!
 


poniedziałek, 21 listopada 2011

Urodziny Marysi

15 listopada nasza Marysieńka skończyła 2 latka!

A tak udekorowałyśmy domek :) Całość w tonacji niebiesko- fioletowej z odrobiną różu :)



Napis to wydrukowane kontury literek pomalowane na niebiesko przez Zosię. Następnie nakleiłyśmy na nie powycinane dziurkaczem różowe kwiatuszki. Całość standardowo zalaminowana, a później na żyłce powieszona :)

Inspirację do girland znalazłam tu . Ja użyłam bibułek w naszej tonacji- niebieskiej, fioletowej i różowej. Część „płatków” z girlandy poobklejałyśmy wyciętymi dziurkaczem kwiatuszkami, takimi jak przy napisie. Girlanda bibułkowa to super pomysł, bo jest efektowna, tania i bardzo szybko się ją robi! Ja wycinałam bibułkę składając ją paro krotnie, więc nie wycinałam każdego „płatka” osobno, tylko hurtowo ;) Polecam!

Na ścianach były kwiatki fioletowo- niebieskie, takie same jak podczas urodzin Zosi. Z większości kwiatuszków, razem z moją super pomocnicą Zosią, wykleiłyśmy cyfrę 2, a pozostałe kwiatki rozsiały się na ścianach ;)Kwiatki później przekleimy do pokoju dziewczynek, gdzie ciągle są kwiatki po zosinych urodzinach.

Oprócz tego była cała masa balonów niebieskich i fioletowych. I kolorowe słodkości oczywiście, ale niestety jestem bez aparatu, bo mi padł… :( dlatego nie mam zdjęć z samych urodzin.

Ale moja serdeczna koleżanka Agnieszka pożyczyła mi na parę dni swój aparat, więc nadrabiam zaległości :) Bardzo dziękuję Agnieszko!

środa, 11 maja 2011

Urodziny Zosi

4 lata temu zostaliśmy rodzicami! Magiczna data!
Dekoracje w mieszkaniu- kwiatki na ścianie kupiłam na allegro, a girlandę na lampie i kwiatki na drzewie sama zrobiłam i takie kwiatki były też na drzwiach.



Jedzonko- przebój dzieci, czyli galaretowe żelki! Ja zrobiłam z czerwonej galaretki, ale w połowie był jogurt naturalny i warstwami za pomocą strzykawki nalewałam do formy (formę szybko do lodówki, a miski z galaretką były w ciepłej wodzie, by mi nie zastygały- bardzo szybko to zrobiłam), efekt super! A formy to silikonowe serduszka i blacha na mini muffinki. Do tego muffinki z jagodami i tort truskawkowy, były też mini serniczki, ale nie załapały się na zdjęcie.



A to dzisiejsza Czterolatka!

sobota, 7 maja 2011

Kwiatkowe ramki z masy solnej


Sposób na ramki z masy solnej znalazłam tu

Ramki to element dekoracji na Zosi urodziny (są w srodę, ale mala impreza będzie dziś), w ramkach są zdjęcia z 11 maja 2007, 2008, 2009 i 2010 roku. Pięknie się prezentują! Całość urodzinowej dekoracji pokażę wkrótce :)