Nie wyrabiamy się ostatnio z niczym… Dlatego Walentynkowy post spóźniony… Mam nadzieję, że zostanie nam to wybaczone.
W sumie, to wcale takiego postu nie planowałam, ale Zosia zapragnęła jednak zrobić coś serduszkowego. 14 lutego zrobiłyśmy serduszka z masy solnej (masa solna zabarwiona barwnikami do jajek wielkanocnych), które powiesiłyśmy i tak już po Walentynkach, bo musiałam je upiec. Ale serduszka pasują do naszego mieszkanka, w którym przecież jest mnóstwo miłości :)
Ozdoby na drzewku zostaną do Wielkanocy :)