
Kiedyś znalazłam fajną zabawę tutaj, jednak na sortowanie kolorystyczne Zosia jest za duża, a Maria za mała.. wykorzystałyśmy więc makaronowe cyferki :) Zadanie dla Zosi nie było trudne, bo cyferki bardzo lubi i ma je nieźle opanowane. Bardziej ćwiczyła spostrzegawczość, bo jednak te makaroniki drobne, a czasem przecież ułożone są w inną stronę, więc trzeba się domyślić i przekręcić właściwie :)
Następnie Zosia liczyła koraliki i układała odpowiednią ilość we właściwym miejscu. Byłam pod wrażeniem, że mimo tego, że była już zmęczona, to dokładnie wszystko policzyła!

Dzisiejsza zabawa bardzo nam się podobała i w najbliższym czasie zrobimy sortowanie literek z podziałem na samogłoski i spółgłoski.