I tak tatuś z Córeczką rozpoczęli „polowanie na zwierzątka”, polowanie z aparatem oczywiście. Marysia dostawała do rączki zwierzątko i wyruszała na poszukiwania!
Znalezione zostały: piesek, krówka, królik, krowa, niestety kotek się schował. Nawet świeżo wydojone przez Babcię mleczko go nie skusiło…


Marysia była zachwycona! Odkryła, że te kolorowe obrazki przedstawiają coś realnego! I szczęsliwa porównywała obrazek do oryginału! A później, w domu, przeglądała i przeglądała zwierzaki :)
A oprócz zwierzątek, na topie było „brum brum” :)
