Weekend nam minął na świeżym powietrzu . Dziś byliśmy u Babci na wsi. Wzięliśmy ze sobą, wcześniej zrobione przeze mnie plakietki ze zwierzątkami, które, mimo moich starań, Marysia ignorowała…
I tak tatuś z Córeczką rozpoczęli „polowanie na zwierzątka”, polowanie z aparatem oczywiście. Marysia dostawała do rączki zwierzątko i wyruszała na poszukiwania!
Znalezione zostały: piesek, krówka, królik, krowa, niestety kotek się schował. Nawet świeżo wydojone przez Babcię mleczko go nie skusiło…
Marysia była zachwycona! Odkryła, że te kolorowe obrazki przedstawiają coś realnego! I szczęsliwa porównywała obrazek do oryginału! A później, w domu, przeglądała i przeglądała zwierzaki :)
A oprócz zwierzątek, na topie było „brum brum” :)
Fantastyczny weekend. Podoba mi się Twój pomysł z "polowaniem na zwierzaki" Marysia na pewno wiele się nauczyła:-). Co ja bym dała za możliwosć pokazania moim szrabą prawdziwej wsi:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ewa
Przeekstra pomysł z polowaniem na zwierzaki :D:D Bardzo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z polowaniem. Super, że udało się wam wszystko uwiecznić. My już nie możemy doczekać się wakacji i wyjazdu do prababci na wieś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
Cieszę się, że się podoba :) dziewczynki mają to szczęście, że jedna babcia mieszka na mazurskiej wsi nad jeziorem, a druga w stolicy. Więc mamy możliwość poznawać oba te światy :)
OdpowiedzUsuń