piątek, 18 stycznia 2013

Nasza wizyta w Centrum Nauki Kopernik

Jakiś czas temu mieliśmy okazje statystować przy klipie promującym Centrum Nauki Kopernik, który robił nasz przyjaciel reżyser Rafał Skalski.
Tutaj możecie zobaczyć jego filmografię oraz osiągnięcia. Natomiast tutaj krótką prezentację jego możliwości.
Klip- (Super) Animatorzy Centrum Nauki Kopernik :) 
 
 
 
A tu zdjęcia z naszej zabawy z bańkami.
 
 
 
Z wizyty w Centrum Nauki Kopernik wróciliśmy bardzo zadowoleni, ale i bardzo zmęczeni. Warto wziąć ze sobą kanapki i zarezerwować dużo czasu, by robić przerwy na odpoczynek- szczególnie przy młodszych dzieciach. Z maluchami warto odwiedzić bzzz!, czyli kącik dedykowany (słusznie) dla dzieci do lat 6.
Jednak im starsze dzieci, tym więcej skorzystają, naszym najbardziej podobały się bzzz!, bańki i.... kamery :)
 
Pozdrawiamy!
 


środa, 16 stycznia 2013

Aniołki z gliny

Na początku grudnia odwiedziłyśmy pewne wyjątkowe miejsce w naszym mieście, gdzie miałyśmy możliwość pobawić się gliną :) Zdjęcia dopiero teraz, gdyż niedawno je odebrałyśmy- już wypalone.
Z gliną dziewczynki jeszcze nie miały styczności. Ja kiedyś trochę lepiłam, ale to było kilkanaście lat temu... Z przyjemnością spędziłyśmy wspólnie czas, tworząc nasze małe dzieła w tak klimatycznym miejscu jakim jest Pracownia Ceramiczna Ogniem Malowana.
Przed Świętami Bożego Narodzenia jest możliwość rodzinnego lepienia aniołów, natomiast przed Wielkanocą lepienia baranków- z pewnością przyjdziemy tam ponownie!
Myślę również, że postaramy się coś w domu z gliny stworzyć :)
 
A to nasze aniołki z gliny - pierwszy jest Marysi zrobiony z niewielką moją pomocą, drugi to samodzielna praca Zosi, a na końcu samodzielna praca mamy ;)


Pozdrawiamy :)

czwartek, 10 stycznia 2013

Polecamy! "Jestem miasto. Warszawa"

Jakie jest moje pierwsze skojarzenie z historią? Gruba książka, mnóstwo jednolitego tekstu i czarno białe, niewyraźne zdjęcia… Aż trudno uwierzyć, że życie ludzi, żyjących w dawnych czasach, nie było takie nudne i szaro bure... (jako dziecko spytałam się, kiedy świat stał się kolorowy- bo myślałam, że skoro fotografie były czarno- białe to i świat taki był..). A być może było nawet dużo bardziej barwne od naszego codziennego życia… Książka Marianny Oklejak wspaniale ilustruje kolory i nastroje poprzednich lat.
Cieszę się, że pierwsze skojarzenie moich dziewczynek z historią będzie zupełnie inne. Między innymi dzięki tej książce!
    Książka „Jestem miasto. Warszawa”

Ta książka przedstawia dzieciom historię Warszawy. Od „praczasów- czyli bardzo dawne czasy”, przez "panowie szlachta w XVI, XVII wieku", "lata burzliwe 1772-1815" , oraz naszą ulubioną "piękną dwudziestoletnią 1918-1939", kolejna "Warszawa walczy 1944", następnie "budujemy nowy dom 1945-1956", "stan wojenny 1981-1983" do teraźniejszości "WAWA dzisiaj".
Oprócz obrazków są pojedyncze daty i teksty, które pomogą rodzicom w lekcji historii. Przyznaję, że ja cały czas nadrabiam moje historyczne braki, dlatego chcąc dziewczynkom dokładniej wytłumaczyć niektóre istotne historyczne wydarzenia, to sama będę musiała się trochę poduczyć :) Ta barwna książka i mnie zachęciła do historii :)
Ilustracje wspaniale pomagają dzieciom wyobrazić sobie klimat jaki panował w różnych okresach życia Warszawy. Od polowań, poprzez poprzez rozbudowę Warszawy i budowanie kolejnych mostów, czasy zgody i czasy wojny.. Najbardziej fascynujące jest dla nas zestawienie  „pięknej dwudziestoletniej”: barwnej, sielankowej, trochę dystyngowanej, gdzie po ulicach przechadzają się panie w eleganckich kapeluszach, dzieci pluskają się nad Wisłą, dorośli zabawiają się na kabaretach i potańcówkach, z Warszawą walczącą, gdzie jest pełno dymu, ognia, czołgów, żołnierzy biegających po ulicach, z bronią,  gdzie piękne budynki legły w gruzach.. a dzieci nie bawią się już nad Wisłą, teraz jest tam szpital dla rannych ludzi.. oraz cmentarz...

     "Piękna dwudziestoletnia"



     "Warszawa walczy"

 
Te zestawienie jest mocne, ale nie za mocne dla małych dzieci. Pomaga zrozumieć co oznacza abstrakcyjne słowo „wojna”.  Dzięki tej książce historia żyje. Cieszę się bardzo, że moje dziewczynki żyją w takich czasach, w których literatura dziecięca tak fantastycznie się rozwija! Oby więcej takich książek!
Mam nadzieję, że nasza mała recenzja książki "Jestem miasto. Warszawa" zachęci Was do zapoznania się z nią :)