poniedziałek, 21 listopada 2011

Urodziny Marysi

15 listopada nasza Marysieńka skończyła 2 latka!

A tak udekorowałyśmy domek :) Całość w tonacji niebiesko- fioletowej z odrobiną różu :)



Napis to wydrukowane kontury literek pomalowane na niebiesko przez Zosię. Następnie nakleiłyśmy na nie powycinane dziurkaczem różowe kwiatuszki. Całość standardowo zalaminowana, a później na żyłce powieszona :)

Inspirację do girland znalazłam tu . Ja użyłam bibułek w naszej tonacji- niebieskiej, fioletowej i różowej. Część „płatków” z girlandy poobklejałyśmy wyciętymi dziurkaczem kwiatuszkami, takimi jak przy napisie. Girlanda bibułkowa to super pomysł, bo jest efektowna, tania i bardzo szybko się ją robi! Ja wycinałam bibułkę składając ją paro krotnie, więc nie wycinałam każdego „płatka” osobno, tylko hurtowo ;) Polecam!

Na ścianach były kwiatki fioletowo- niebieskie, takie same jak podczas urodzin Zosi. Z większości kwiatuszków, razem z moją super pomocnicą Zosią, wykleiłyśmy cyfrę 2, a pozostałe kwiatki rozsiały się na ścianach ;)Kwiatki później przekleimy do pokoju dziewczynek, gdzie ciągle są kwiatki po zosinych urodzinach.

Oprócz tego była cała masa balonów niebieskich i fioletowych. I kolorowe słodkości oczywiście, ale niestety jestem bez aparatu, bo mi padł… :( dlatego nie mam zdjęć z samych urodzin.

Ale moja serdeczna koleżanka Agnieszka pożyczyła mi na parę dni swój aparat, więc nadrabiam zaległości :) Bardzo dziękuję Agnieszko!

wtorek, 8 listopada 2011

Sylabowe Bingo pamięciowe :)


Jako, że wciąż poznajemy sylaby, to przedstawiam naszą kolejną sylabową grę.

To gra łącząca w sobie zasady z BINGO i MEMORY.

Każdy z graczy losuje jedną planszę na której są sylaby i proste wyrazy ( u nas MAMA, TATA, ZOSIA, MARIA, BABCIA, DZIADEK, UCHO, OKO, NOS, ZĘBY, USTA- czyli słowa, które Zosia globalnie zna).



Oprócz plansz z sylabami są też pojedyncze kwadraciki z sylabami/ wyrazami.
Gra polega na tym, że każdy z graczy po kolei odkrywa kwadraciki z sylabami / wyrazami (oczywiscie kwadraciki odwrócone są napisem do dolu) i jeśli wybrany kwadracik pasuje do sylab/ wyrazów, które gracz ma na swojej planszy to go zabiera i odkłada na swojej planszy, jeśli zaś nie pasuje, to odklada z powrotem na srodek stolu.
Każdy gracz obserwuje dokładnie ruchy innych graczy i próbuje zapamiętać, co było wcześniej odkrywane i czy przypadkiem inny gracz nie odkrył kwadracika z jego sylabą/ wyrazem.
Wszystkie odkrywane sylaby/wyrazy są oczywiście czytane.
Wygrywa ten gracz, który jako pierwszy zapełni swoją planszę :)

Żeby gra była weselsza, to wydrukowałyśmy ją na różowym papierze (czego nie widać na tych zdjęciach), na innej kartce wydrukowałyśmy tło, a potem skleiłyśmy razem, pociełyśmy i zalaminowałyśmy :)

Pozdrawiamy i wracamy do przygotowywania Marysinych urodzin, które pomalu się zbliżają :)

sobota, 22 października 2011

Mata samochodowa na lodówkę



Mało nas tutaj, bo czasu mało :(

Ale ostatnio zrobiłyśmy prezenciki dla 2-letniego brata ciotecznego dziewczynek. Staś, jak chyba każdy mały chłopczyk, uwielbia samochody. To dla nas temat zupełnie obcy… ale przez to fajny, bo nowy :)
Zrobiłyśmy mu matę samochodową na lodówkę- na 6 kartkach A4 narysowałyśmy drogę i pokolorowałyśmy pastelami olejnymi (moje ulubione!). Zalaminowałyśmy (nie przestaję się zachwycać laminarką i Zosia do mnie dołączyła- uwielbia laminować wszystko co się da) i podkleiłam folią magnetyczną. Wcześniej Stasiowi podkleiłyśmy układankę- ciuchcię folią magnetyczną, którą Staś może jeździć po tej macie.

Oprócz tego zrobiłyśmy samochodowe memo- wydrukowane i zalaminowane. Każde zdjęcie jest podpisane, bo nie każdy jest (w przeciwieństwie do małych chłopców) znawcą samochodów… :)

wtorek, 27 września 2011

Kolorowa gra


A my ciągle gramy :)

Dzisiejsza gra nie wymaga niczego poza kostką i pionkami, a to dlatego, że im mniej rzeczy, tym łatwiej nam dokończyć grę, bo oczywiście nasza ciekawska Marysia musi nam towarzyszyć :)

Grę standardowo zaczynami na starcie, a kończymy na mecie, mam nadzieję, że to widać, że droga do mety prowadzi „ślimaczkiem” do środka.

Nasze propozycje reguł do gry:


1. Kolory po angielsku
Rzucamy kostką i przesuwamy się pionkiem, gdy staniemy na danym polu mówimy kolor po angielsku. Przy okazji możemy powiedzieć co rysunek przedstawia „the orange cat”, „the brown tree”.. za jakiś czas na pewno te słowa zostaną opanowane.

2. Opowiadania wersja podstawowa
Gdy staniemy na danym polu musimy powiedzieć zdanie zawierające przedmiot na którym zatrzymał się nasz pionek, np. „Po obiedzie zjadłam żółtego banana”, „Żeby zrobić zupę potrzebne są pomarańczowe marchewki”..

3. Opowiadania dla zaawansowanych ;)

Pierwszy gracz rzuca kostką i przesuwa się pionkiem i musi powiedzieć zdanie zawierające przedmiot na którym się zatrzymał, kolejny gracz również rzuca kostką, ale musi powiedzieć zdanie zawierające swój przedmiot i przedmiot poprzedniego gracza. Następnie pierwszy gracz znowu się porusza i tym razem musi ułożyć zdanie/ zdania zawierające trzy przedmioty itd.. :) można monetami/ kamyczkami zaznaczać używane wyrazy, by pod koniec gry było łatwiej stworzyć (już) opowiadanie :)

Zrobiłam też wersję do druku (przepraszam, że wcześniej tego nie zrobiłam- zapomniałam!).

P.S.
Nie wiem co się dzieje, ciągle mam problemy z blogspotem, nie mogę ostatnio komentować ani u siebie, ani na Waszych blogach... :( a tak bym chciala! Tyle fantastycznych rzeczy robicie!

środa, 14 września 2011

Sylabowa gra


Ostatnio Zosia uwielbia wszelakie gry, zapewne dlatego, że podczas intensywnego lata nie miałyśmy na nie za wiele czasu… Łączymy więc zabawę z nauką- Zosia ma coraz większą potrzebę czytania, dlatego zrobiłyśmy sylabową grę.

Zasady są proste- rzucamy kostką i poruszamy się pionkami. Jak pionek stanie na polu z wyrazem, to Zosia najpierw musi dopasować sylabę, na jaką się ten wyraz zaczyna- czyli wziąć podpisaną nakrętkę i postawić ja na właściwym polu, a następnie odnaleźć ten wyraz pośród rozsypanych na środku planszy. A jeśli trafi na pole z zadaniem, to należy je wykonać. Zalaminowałam karteczki z wykropkowanymi sylabami dzięki czemu można używać suchościeralnego długopisu wielokrotnie- bardzo się to Zosi spodobało i już poprosiła o całe wykropkowane wyrazy, na których mogłaby ćwiczyć :)

Plansza też jest zalaminowana, więc nam długo posłuży.

Nie wyobrażam sobie już życia bez laminarki! :)

Przy okazji przepraszam za tak długą ciszę na blogu- już wróciłyśmy! :)

wtorek, 6 września 2011

Nagroda :)

Jest mi szalenie miło, że zostałam wyróżniona! Jest mi naprawdę milo, że zostalam wyróżniona przez tak wiele osób! A to moja pierwsza nagroda, bo od niedawna bloguję..



Dziękuję Wam bardzo Dziewczyny i naprawdę z radoscią zaglądam na Wasze blogi:

chlopczykowo.blogspot.com
wpogonizae.blogspot.com
grazkawatazka.blogspot.com
bawimy-sie.blogspot.com
divineme.blog.onet.pl
dwaplustrzy.blogspot.com
hslinum.blogspot.com
babylandiaa.blogspot.com
tominowo.blogspot.com
http://skaczacwkaluzach.blogspot.com/

Nie będę wyróźniać kolejnych blogów, bo niestety trochę się spóźnilam i wszystkie blogi zostaly już wyróźnione!

Ale napiszę parę faktów o mnie:

1. Kocham jeziora, uwielbiam morze, bardzo lubię góry (zwłaszcza zimą-narty)
2. Moim marzeniem jest własny jacht
3. Jak napiszę mgr to chcę nauczyć się grać na gitarze
4. Nie lubię anyżku, poza tym lubię jeść wszystko inne!
5. Piosenka, która ostatnio mnie bardzo nakręca to „Don’t stop me now” Queen’ów
6. Mam szczęście do ludzi, których dane było mi spotkać na swojej drodze- są wspaniali :)
7. Ukochany film z dzieciństwa to „Dźwięki muzyki”

Ta nagroda daje mi ogromną energię do dalszego pokazywania naszych zabaw! Od razu wytłumaczę ciszę na naszym blogu... Wakacje= wyjazdy= brak czasu na komputer :) A teraz musimy się ogarnąć w domu.. Niestety nie będzie nas tutaj tak często jak kiedys, bo ja w końcu muszę napisać mgr.. a poza tym mamy drobne problemy z aparatem.. ale jakos je pokonamy :)

Raz jeszcze dziękuję za nominacje!!

poniedziałek, 25 lipca 2011

Bajkowe memory



Przed kolejnym wyjazdem zrobiłam memory z postaciami z ulubionej bajki dziewczynek. Tym razem nasze memory jest dużo bardziej trwałe, bo w końcu mam laminarkę!

Znalazłam w Internecie obrazki, wydrukowałam na papierze fotograficznym (bo grubszy i obrazki się nie przebijają)- z jednej strony z obrazkiem, a z drugiej strony wydrukowałam tło, powycinałam, zalaminowałam :) Dobrym pomysłem było by wydrukowanie obrazków na normalnym papierze do drukarki, a jako tła użyć papieru do pakowania prezentów, delikatnie przykleić i zalaminować. Naprawdę warto zainwestować w laminarkę, bo daje ona bardzo dużo możliwości!

Jeszcze napiszę o ulubionej bajce dziewczynek- Charlie & Lola. Bajka opowiada o rodzeństwie, a co jest w niej niezwykłego? Według mnie wspaniały stosunek Charliego do Loli. I mam wrażenie, że mimo tego, że Zosia od zawsze bardzo dobrze odnosi się do Marysi, to odkąd poznała tą bajkę, to dużo ładniej się do niej odzywa, jest dużo bardziej wyrozumiała i dużo bardziej troskliwa!

Dziewczynki nowym memory z ulubionymi bohaterami są zachwycone :) Razem je oglądają i omawiają, z Zosią gramy w klasyczne memory, a Marii służy jako dopasowywanka :)

niedziela, 24 lipca 2011

Zabawy pod żaglami


W tym roku w końcu udało nam się parę dni popływać. Jednak wcześniej zupełnie nie miałam czasu na przygotowanie zabaw dla nas na rejs. Wzięłyśmy ze sobą nasze magiczne flamastry ( flamastry Zosia dostała od cioci z Anglii i ma 4 różne zestawy, m.in. takie, że pisze się jednym kolorem, a gdy w tym samym miejscu narysujesz coś specjalnym białym flamastrem, to zmienia się kolor- tego zestawu najczęściej używałyśmy), zeszyt, książkę oraz naszą szpiegowską książeczkę. Czasu było niewiele na zabawy, bo pogoda dopisała, ale chciałam napisać o magicznych flamastrach, bo dają naprawdę dużo możliwości!

My wypróbowałyśmy tylko 3 zabawy na razie:

1. Narysowałam wzór (pawie oko) i zadaniem Zosi było dorysowywanie większej ilości okręgów za pomocą białego flamastra, dzięki temu obrazek uzyskiwał nowe kolory. I najlepiej, by nowy okrąg dobrze się wpasował w te, które już są i na nie nie nachodził.

2. Labirynt. Narysowałam prostą trasę na żółto. Żółtą trasę obrysowałam na niebiesko. Zadaniem Zosi było przejście labiryntu tak, by nie najechać na niebieską linię, gdy jednak najechała, to w tym miejscu zmieniał się kolor na jasnoniebieski! Super zabawa :)

3. Napisałam imię Zosi, a ona białym flamastrem miała pisać po śladzie.

Przed nami ciąg dalszy wakacji, jak wrócimy, to napiszemy jak jeszcze wykorzystałyśmy nasze magiczne flamastry :)

A tu nasza żeglarka! Spisała się genialnie!

piątek, 22 lipca 2011

Kwiatki z filcu


Wakacje, wakacje… to i nas tutaj mniej :) zaraz napiszemy, gdzie byłyśmy i co robiłyśmy.

Ale teraz pokażę, co szykowałam wcześniej… Pracowałam nad kwiatkami z filcu, które potrzebne były na wieczór panieński :) Pierwszy raz miałam do czynienia z filcem i bardzo mi się to spodobało :)

Po prostu wycięłam filc w odpowiednim kształcie, a później zszyłam tak, by można było wsunąć w kwiatka wsuwkę, by następnie móc przymocować kwiatka we włosy.

Tu kwiatki już we włosach- było nas więcej- tyle ile kwiatków, ale jedynie swe oblicze publikuję :)



Już planuję strój karnawałowy dla dziewczynek z kwiatkami w roli głównej!

środa, 6 lipca 2011

Kolekcja malowanych kamieni


Wakacje się zaczęły i mimo średniej pogody mało nas w domu, a niedługo wybędziemy na dłużej. Mniej robimy, więc mniej pokazujemy. Ale dziś pokażę Zosiny pomysł. Zosia od jakiegoś czasu zbiera kamienie. Te zwykłe szare.. Twierdzi, że to jej kolekcja. I postanowiła, że będziemy je malować. Pierwszy, z bardzo ważnego dla nas miejsca, pomalowany w łąkę pełna kwiatków :) Jeszcze musimy polakierować i pierwszy kamień będzie gotowy. Takie niby nic, ale nam się bardzo podoba :)

środa, 22 czerwca 2011

Szpiegowska książeczka


Zaczęło się od malowania kartek razem z dziewczynkami, miały nam posłużyć w innym celu, ale przypomniałam sobie fajne zabawy znalezione tu i
tu.
Kartki posłużyły nam jako tło do szpiegowskiej książeczki. Zaczęłyśmy więc poszukiwania w domu kolorowych rzeczy :) Zabawa przy tym była super! Obie dziewczynki się zaangażowały.

Następnie zrobiłam zdjęcia i na komputerze do naszych poukrywanych obrazków dodałam poukrywane wyrazy, cyferki i symbole. Każdy obrazek ma napisy: Zosia, Mama, Tata, Marysia oraz trzy uśmiechnięte buźki :), oraz symbole: oko, dłoń, ucho, serce. Na jednym obrazku są cyfry 1-10, a pozostałe mają zestawy różnych sylab. Wszystko jest dość małe, ale zawsze dziecko może posłużyć się lupą :)



Nasze obrazki są różnej trudności, najtrudniejszy jest zestaw szary, ze względu na to, że szarych drobiazgów w domu miałyśmy bardzo dużo. Najłatwiejszy jest fioletowy.

Polecam serdecznie tą zabawę! Niedługo zrobię łatwiejszą wersję dla Marysi, a dla starszych dzieci można zrobić i trudniejszy zestaw przedmiotów i różne zagadki/ wskazówki do zagadek ukryte na obrazku (napisy dodałam w programie Paint). Wydrukowane (bądź wywolane) obrazki warto zalaminować, my na razie wlozymy w koszulki.



piątek, 17 czerwca 2011

Magnetyczna Pani


Kolejne wykorzystanie naszej folii magnetycznej. Tym razem zabawa dla Marii. Folię nakleiłam na namalowaną buzię (i przyklejoną do tekturki) i w ten sam sposób zrobiłam 3 pary oczu, oraz usta x3.

Na namalowanej buzi również naszkicowałam oczy i usta, bo bez nich wyglądała trochę przerażająco (zresztą teraz też wygląda ;) ). Marysia bawi się w naklejanie oczek i buzi w odpowiednie miejsca, albo dopasowuje oczka według kolorów, albo robi z naszej Pani potwora przyklejając wszystko co się da :) Prosta, ale fajna zabawa do nauki częsci twarzy, uczuć, oraz kolorow.




Jeśli ktoś ma ochotę pobawić się tak jak my i ma dużo tuszu w drukarce, bo zamieszczam naszą panią w wersji do druku poniżej.

środa, 15 czerwca 2011

Polecam- Mozaika



Mozaika to gra logiczna typu tangram (jak chcecie zrobić go samodzieln
ie zajrzyjcie do Jo). Składa się różnokolorowych figur geometrycznych oraz książeczkę ze wzorami- od prostszych do coraz trudniejszych.
Postanowiłam w tej książeczce zapisywać w jakim wieku Zosi udało się ułożyć jaki wzór i naprawdę widać postępy! Ponieważ mamy w domu wiele gier i układanek, więc Mozaiką bawiłyśmy się tylko kilka razy i to w odstępie paru miesięcy- po coraz trudniejszych wzorach, które układa Zosia widać jak niesamowicie się rozwija mózg tak małego dziecka!

Te wzory układała jak miała 3 lata i 4 miesiące- wzory wymagają niewielu elementów i dokładnie jest narysowane, którego klocka powinna użyć. Nie musi więc sobie wyobrażać, ale prawidłowo odtwarzać i precyzyjnie układać (co wcale nie jest łatwe dla dziecka).




Te wzory układała jak miała 3 lata i 8 miesięcy i widać fenomenalny postęp! Nie dość, że układała wzory do których musiała już użyć wyobraźni, bo na rysunkach już nie było konturów klocków potrzebnych do ułożenia danej figury, to układała też bardzo precyzyjne wzory wymagające dużej ilości klocków oraz sporej koncentracji, by nie pomylić kolorów.



Ostatnio też usiadłyśmy do Mozaiki, ale to nie był dobry moment, bo po jednym wzorze Zosia już nie miała ochoty. Teraz nastawiona jest na ruch, a nie na zadania wymagające koncentracji, myślę, że do Mozaiki wrócimy dopiero jesienią, bądź późnym latem.




Polecam zabawy tego typu. Można je również wykonać samemu, a w Internecie jest dużo wzorów, warto też zapisywać wiek dziecka , by móc zachwycać się tym, jak pięknie się rozwija i robi postępy!

czwartek, 9 czerwca 2011

Dziewczynki- magnesiki i ich domki


Zabawa naszymi Dziewczynkami- magnesikami jest świetna, ale sama praca przy ich zrobieniu też była fantastyczna!

Najpierw z masy solnej zrobiłyśmy po 9 sztuk figur- kółeczek, trójkątów i kwadratów.

Następnie naszkicowałam buźkę dziewczynki, zeskanowałam i wydrukowałam x9. Później pomalowałam buźki- po 3 dziewczynki mają: jasne/ brązowe/ rude włosy, oraz: niebieskie/ brązowe/ zielone oczy. Zeskanowałam raz jeszcze i wydrukowałam w dwóch wersjach; większej- do naklejenia na masę solną w kształcie koła, oraz mniejsze- do wklejenia w okienka.
W ten sam sposób zrobiłam daszki i okna.

Później wszystko poprzyklejałyśmy z Zosią gdzie trzeba, a na końcu przykleiłyśmy z drugiej strony folię magnetyczną.

A teraz czas na zabawę :)

Bawić się można na wiele sposobów:

Można zbudować jeden duży blok.

Albo wyyyysoki wieżowiec i dopasować, która dziewczynka mieszka w którym domku.




Można zbudować miasteczko małych domków.
Albo bawić się samymi dziewczynkami i dopasowywać je wedle np. koloru oczu. Zasłonki w oknach też nie są przypadkowe- są po trzy wersje zasłonek w: kwiatki, kółka, paski.



Te nasze Dziewczynki to dla mnie super sposób, by moje panienki na chwilę przestały mi pomagać, gdy gotuję bądź zmywam ;)

W ogóle folia magnetyczna to świetna sprawa! I już mamy pomysł na kolejne zabawy!

Jesli ktos ma ochotę pobawić sie tak jak my, to wystarczy wydrukować obrazki zamieszczone ponieżej i nakleić na kartoniki. Domek w wersji pojedynczej, bo ręcznie go kolorowalam. Dziewczynki wydrukować x2, druga wersja mniejsza, tak, by dziewczynka zmiescila sie w okienku. Mi po wydrukowaniu dziewczynki wyszly blade, więc trochę je poprawilam kredkami.





środa, 1 czerwca 2011

Piłeczkowa układanka


Burza w powietrzu, więc dziś zrezygnowałyśmy z szaleństw na dworze i rysowałyśmy piłeczki. Później je zeskanowałam i wydrukowałam w większej ilości i wycięłam. I w ten sposób powstała piłeczkowa układanka- ja wymyślałam piłeczkowy wzór, a później Zosia go odtwarzała. A Marysia szukała par :)
Fajna zabawa na leniwy dzień...

piątek, 27 maja 2011

Dopasowywanka Lamaze


Wykorzystałyśmy lubiane od dawna przez Marysię magnetyczne klocki Lamaze. Zrobiłam każdemu zdjęcie i obrobiłam w komputerze i wydrukowałam- i każdy klocek osobno, i po dwa klocki ustawione jeden na drugim (dzięki magnesom w środku dziecku bardzo łatwo zbudować wieżę) w różnych konfiguracjach i po trzy klocki.

Na razie bawimy się w dopasowywankę z pojedynczych klocków, za jakiś czas spróbujemy z kartami z dwoma klockami, a potem z trzema.

Marysia ładnie sobie poradziła, mimo, że ostatnio jakakolwiek próba zabawy z nią kończy się porażką, gdyż niestety mój wrażliwiec bardzo boleśnie ząbkuje i nie ma przez to na nic ochoty..

poniedziałek, 23 maja 2011

Polecam- Logico primo


Pogoda tak piękna, że całymi dniami siedzimy na dworze.. Albo na rowerze/ hulajnodze, albo na placu zabaw, albo na jakiejś wycieczce :) W tak piękne dni nie muszę wysilać się, by twórczo i ciekawie zająć dzieciom czas, bo same doskonale sobie radzą :)
Jednak kiedy po brykaniu Zosia jest zmęczona, albo gdy jedziemy samochodem, to Zosia bardzo chętnie zajmuje się swoją tabliczką logico primo. Książeczki z tej serii miałyśmy już z zestawu dla 3-latków, ale były już zdecydowanie za łatwe, dlatego dokupiłyśmy książeczki dla 4-latków.

Zabawa/ nauka polega na tym, że na tabliczce są kolorowe guziki i każde zadanie wymaga, by przesunąć guzik w odpowiednie miejsce- te guziczki dla dzieci są bardzo atrakcyjne i dzięki nim chętniej zabierają się do kolejnych zadań. By sprawdzić odpowiedzi wystarczy kartkę z książeczki odwrócić na drugą stronę- co dziecko może zrobić samon, a na drugiej stronie, oprócz odpowiedzi jest kolejne zadanie, tym razem plastyczne.

Z serii logico primo są książeczki dla 3,4,5 i 6-latków. Dla starszych dzieci jest tabliczka z większa ilością guziczków logico picollo - i książeczki są i wspomagające naukę angielskiego i gramatyki i matematyki itp. :)

Dostępne książeczki logico primo i logico piccolo tutaj :)

A tutaj przykladowe strony z naszych książeczek:


Naprawdę polecam!

środa, 18 maja 2011

Bębny...


Parę lat temu przez kilkanaście miesięcy uczyłam się grać na bębnach- kongach. Ale w domu miałam djembe, którą mamy do dziś. A Zosia na urodziny dostała małe bongosy- możemy już koncertować ;)

Na razie zabawa z bębnami, to po prostu spontaniczne bębnienie. Dziś Zosia całą piękną piosenkę wymyśliła a na bębnie akompaniowała sobie. Spróbowałam też z nią zrobić proste ćwiczenie- uderzać rękoma na zmianę- raz lewą, raz prawą i tak coraz szybciej, potem wolniej etc. Później przestałam mówić, czy przyspieszamy, czy zwalniamy tylko Zosia musiała się wsłuchać i dostosować do tempa narzuconego przeze mnie. Ogromną radość sprawia mi granie z córkami! Na szczęście im też się to podoba i myślę, że za jakiś czas odnajdę w pudle stare rytmy zapisane na kartce, spróbuję je rozszyfrować i razem z dziewczynami będziemy się rozwijać :) Już się nie mogę doczekać jak dojdziemy do tego etapu!

Grać można naprawdę na czymkolwiek, chociażby na stole, czy krześle.

A jak fantastycznie Maria gra! Jak tylko usłyszy gdzieś jakąś melodię to albo tańczy, albo do bębna leci, by postukać trochę!

Pewnie sąsiedzi trochę mniej zadowoleni niż my…

poniedziałek, 16 maja 2011

Cyferki- sortowanie i liczenie


Kiedyś znalazłam fajną zabawę tutaj, jednak na sortowanie kolorystyczne Zosia jest za duża, a Maria za mała.. wykorzystałyśmy więc makaronowe cyferki :) Zadanie dla Zosi nie było trudne, bo cyferki bardzo lubi i ma je nieźle opanowane. Bardziej ćwiczyła spostrzegawczość, bo jednak te makaroniki drobne, a czasem przecież ułożone są w inną stronę, więc trzeba się domyślić i przekręcić właściwie :)

Następnie Zosia liczyła koraliki i układała odpowiednią ilość we właściwym miejscu. Byłam pod wrażeniem, że mimo tego, że była już zmęczona, to dokładnie wszystko policzyła!



Dzisiejsza zabawa bardzo nam się podobała i w najbliższym czasie zrobimy sortowanie literek z podziałem na samogłoski i spółgłoski.

środa, 11 maja 2011

Urodziny Zosi

4 lata temu zostaliśmy rodzicami! Magiczna data!
Dekoracje w mieszkaniu- kwiatki na ścianie kupiłam na allegro, a girlandę na lampie i kwiatki na drzewie sama zrobiłam i takie kwiatki były też na drzwiach.



Jedzonko- przebój dzieci, czyli galaretowe żelki! Ja zrobiłam z czerwonej galaretki, ale w połowie był jogurt naturalny i warstwami za pomocą strzykawki nalewałam do formy (formę szybko do lodówki, a miski z galaretką były w ciepłej wodzie, by mi nie zastygały- bardzo szybko to zrobiłam), efekt super! A formy to silikonowe serduszka i blacha na mini muffinki. Do tego muffinki z jagodami i tort truskawkowy, były też mini serniczki, ale nie załapały się na zdjęcie.



A to dzisiejsza Czterolatka!

sobota, 7 maja 2011

Kwiatkowe ramki z masy solnej


Sposób na ramki z masy solnej znalazłam tu

Ramki to element dekoracji na Zosi urodziny (są w srodę, ale mala impreza będzie dziś), w ramkach są zdjęcia z 11 maja 2007, 2008, 2009 i 2010 roku. Pięknie się prezentują! Całość urodzinowej dekoracji pokażę wkrótce :)

czwartek, 5 maja 2011

Kodeks drogowy


Przygotowałam stół z wyklejona drogą i znaki drogowe. Zosia szybko pojęła wszystkie znaki i zaczęła zabawę. Jednak okazało się, że poszłam na łatwiznę… „mamo, a gdzie są chodniki?”, „mamo, a gdzie są te pasy na środku drogi?”, „mamo, a gdzie są światła?”… Następnym razem muszę się bardziej postarać :) Ale i tak zabawa fajna! I również dla malucha- Marysia dzielnie jeździła samochodzikami po drodze!

niedziela, 1 maja 2011

Beatyfikacja Jana Pawła II


Dzisiaj nie o zabawach z dziećmi (ale zabawy nadrobię jak wrócimy od Dziadków).

Dzisiejszego dnia świętowaliśmy wielkie wydarzenie- beatyfikację naszego Papieża. Zosia od jakiegoś czasu poznaje Jana Pawła II, niedługo, na urodziny dostanie od Dziadków tą książeczkę. Zosia słucha ukochanej pieśni Papieża „Barki”, wczoraj oglądała film „Karol- papież, który pozostał człowiekiem” (właściwie cały film tłumaczyłam jej co się dzieje, bardzo się przejęła zamachem na Papieża i wzruszyła się, że Papież wybaczył i odwiedził Ali Agce w więzieniu). Po swojemu bardzo „czuje” to, że był On Wielkim Człowiekiem. Nawet stwierdziła, że za nim tęskni, bo umarł przed jej narodzinami…
Dziś byliśmy przed Świątynia Opatrzności Bożej w Warszawie. Zosia przejechała się ciuchcią- podczas tej przejażdżki na stacjach były prezentowane dzieciom ważne wydarzenia i miejsca i sytuacje- w dosć atrakcyjnej formie (choć trochę długo to wszystko trwało). M.in. było przedstawienie, krzyżówka, układanie puzzli, słodki poczęstunek… W między czasie było odsłonięcie portretu Jana Pawła II i puszczono Papieża śpiewającego „Pater noster”, Zosia wzruszyła się, że Papież śpiewa z nieba… sama się wzruszyłam tym jej tekstem, więc nie wyprowadzałam jej z błędu…
Później Zosia dostała piękny portret Papieża od miłego pana, który stwierdził, że jej go da, by zapamiętała lepiej ten dzień. Na pewno go zapamięta...

wtorek, 26 kwietnia 2011

Czekamy na Dzidziusia


Tak tak, czekamy na dzidziusia :) Już za parę dni ma się urodzić mój mały Siostrzeniec :) Całą rodziną już na niego czekamy! Najbardziej niecierpliwa jest chyba Zosia :) Kiedy my czekaliśmy na Marysię, to przygotowywaliśmy Zosię z tej książeczki jednak brat Wojtusia, który ma półtora roku, jest na tą książeczkę za mały- zbyt szczegółowe obrazki są w niej. Nie udało się znaleźć książeczki odpowiedniej dla tak małego dziecka o tej tematyce, więc postanowiłam sama narysować mu obrazki. Celem było, by po prostu on uświadomił sobie, że w brzuszku jego mamy (którym niedawno zaczął się interesować) mieszka dzidziuś. Zrobiłam 3 obrazki: pierwszy przedstawia mamę z brzuszkiem, drugi taki sam, ale z przekrojem brzuszka i z widocznym dzidziusiem i trzeci z dzidziusiem już na rączkach u mamy. Obrazki zeskanowałam, przesłałam mailem (dzieli nas odległość prawie 300 km) i dziadek obrazki pomalował, babcia zalaminowała i Staś się edukuje :)
A wydrukowane obrazki bardzo zainteresowały też moje dziewczyny i po prostu mają kolorowankę, która je też przygotowuje na narodziny ciotecznego braciszka :)

W najlbizszym czasie (jak dojdę do tego jak to zrobić) to umieszczę obrazki w formie do ściągnięcia.