Burza w powietrzu, więc dziś zrezygnowałyśmy z szaleństw na dworze i rysowałyśmy piłeczki. Później je zeskanowałam i wydrukowałam w większej ilości i wycięłam. I w ten sposób powstała piłeczkowa układanka- ja wymyślałam piłeczkowy wzór, a później Zosia go odtwarzała. A Marysia szukała par :)
Fajna zabawa na leniwy dzień...
Bardzo fajny pomysł - lubię kiedy dzieci mają swój udział w przygotowaniu materiałów. Dzięki za inspirację
OdpowiedzUsuńEwa
Ps. U nas też właśnie grzmi ;-)