czwartek, 22 listopada 2012

Mamoko oraz Mam Oko... Polecam!

Serię Mamoko pewnie już każdy zna... Ale może znajdzie się ktoś, kto dzięki nam odkryje te fantastyczne książki i przy których spędzi godziny!

Naszą przygodę z Mamoko zaczęłyśmy od pierwszej książki "Miasteczko Mamoko".
Na okładce wybieramy głównego bohatera, a następnie na kolejnych stronach odkrywamy jego kolejne kroki, które razem tworzą krótką historyjkę. My, dla przykładu, wybrałyśmy Zofię Ryjek.


Później wybieramy kolejnego bohatera i tak dalej... Oglądając książkę opowiadamy co robi nasz bohater (każda dziewczynka wybiera sobie swojego), czasem wymyślamy dialogi i wątki poboczne...
Oprócz głównych bohaterów w książce jest wiele innych rzeczy do znalezienia, takich jak jabłka, kapelusze, łyżwy...


Braciszkowie cioteczni (3 lata i półtora roku) dziewczynek dostali od nich "Dawno temu w Mamoko" i obaj bardzo lubią oglądać tę książkę!



Jest jeszcze trzecia część "Mamoko 3000", czyli Mamoko przyszłości, która czeka już na Zosię, ale dostanie ją ona dopiero na Święta.



Oprócz tego dziewczynki mają dwie książeczki "Mam oko na litery", oraz "Mam oko na liczby". Również fantastyczne i wciągające!


Mam oko na litery- zabawa polega na tym, by odnaleźć na stronie jak najwięcej wyrazów na daną literę- można szukać również wyrazów po angielsku!



Mam oko na liczby- zabawa polega na tym, by odnaleźć jak najwiecej przedmiotów/ postaci, które występują na stronie w takiej liczbie, jak ta, która podana jest w rogu.


Serdecznie polecamy całą serię wszystkim dzieciom w wieku przedszkolnym (a nawet młodszym) i wczesnoszkolnym! Moja Zosia nie bardzo lubi wracać do tych samych książek- uwielbia poznawać nowe książki i nie chce, by ponownie jej czytać tą samą, skoro zna już jej treść.. Jednak do książek z serii Mamoko wraca ciągle i ciągle! Zresztą ona uwielbia liczyć i szukać. Natomiast Marysia najchętniej za każdym razem wybiera sobie te same postacie (jak najbardziej dziewczyńskie), albo zatrzymuje się na jak najbardziej różowych stronach, bądź po prostu wyszukuje wszystko co różowe... :)
Dziewczynki stwierdziły nawet, że powinny mieć wszystkie książki x2, bo jak będę kiedyś mieć osobne pokoje, to każda chciałaby mieć wszystkie książki w swoim... Ale na (nie)szczęście nieprędko ich marzenie się zrealizuje.. ;)
 
A tymczasem dziewczynki oglądają Mamoko gdzie się da... Książki fantastycznie zdają egzamin podczas podróży!


POLECAM!

10 komentarzy:

  1. ,,Czytamy'' tę książkę codziennie wieczorem od dwóch tygodni. Nigdy się nam nie znudzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. mój młody uwielbia być Zygmuntem Kosmicznym :D
    póki co znamy Miasteczko Mamoko i Dawno temu w Mamoko
    tez polecamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się jakoś nie zdecydowałam do tej pory...ale chyba trzeba to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieńcie koniecznie! Jak się długo opierałam a jak kupiłam w końcu to wsiąkliśmy wszyscy ;) Świetne książki!

      Usuń
  4. Same superlatywy o tychże pozycjach słyszałam, córa ma 2,5 roku i zamówiłam u rodziny Mamoko i Litery pod choinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tych książkach i mam na nie oko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. To ciekawy prezent pod choinkę. Dziękuję za recenzję.
    Poczytuję Twojego bloga od jakiegos czasu i postanowiłam wyrazić Ci moją sympatię i uznanie poprzez zabawę “Liebster blog” Zapraszam do siebie http://szmaciankidlajulkimanki.blogspot.com/2012/11/a-co-mi-tam.html

    OdpowiedzUsuń
  8. My Mamoko czytamy od roku. Teraz do BUTA wpadną Mam oko na litery i Mam oko na liczby. Zuzka napweno się ucieszy :)

    OdpowiedzUsuń