Jakie jest moje pierwsze skojarzenie z historią?
Gruba książka, mnóstwo jednolitego tekstu i czarno białe, niewyraźne zdjęcia…
Aż trudno uwierzyć, że życie ludzi, żyjących w dawnych czasach, nie było takie
nudne i szaro bure... (jako dziecko spytałam się, kiedy świat stał się kolorowy- bo myślałam, że skoro fotografie były czarno- białe to i świat taki był..). A być może było nawet dużo bardziej barwne od naszego
codziennego życia… Książka Marianny Oklejak wspaniale ilustruje kolory i nastroje poprzednich lat.
Cieszę się, że pierwsze skojarzenie moich dziewczynek z
historią będzie zupełnie inne. Między innymi dzięki tej książce!
Książka „Jestem miasto. Warszawa”
Ta książka przedstawia dzieciom historię Warszawy. Od „praczasów- czyli bardzo dawne czasy”, przez "panowie szlachta w XVI, XVII wieku", "lata burzliwe 1772-1815" , oraz naszą ulubioną "piękną dwudziestoletnią 1918-1939", kolejna "Warszawa walczy 1944", następnie "budujemy nowy dom 1945-1956", "stan wojenny 1981-1983" do teraźniejszości "WAWA dzisiaj".
Oprócz obrazków są pojedyncze daty i teksty, które pomogą
rodzicom w lekcji historii. Przyznaję, że ja cały czas nadrabiam moje
historyczne braki, dlatego chcąc dziewczynkom dokładniej wytłumaczyć niektóre
istotne historyczne wydarzenia, to sama będę musiała się trochę poduczyć :) Ta
barwna książka i mnie zachęciła do historii :)
Ilustracje wspaniale pomagają dzieciom wyobrazić sobie
klimat jaki panował w różnych okresach życia Warszawy. Od polowań, poprzez poprzez rozbudowę Warszawy i budowanie kolejnych mostów, czasy zgody i czasy wojny.. Najbardziej fascynujące jest dla nas zestawienie
„pięknej dwudziestoletniej”: barwnej, sielankowej, trochę dystyngowanej,
gdzie po ulicach przechadzają się panie w eleganckich kapeluszach, dzieci
pluskają się nad Wisłą, dorośli zabawiają się na kabaretach i potańcówkach, z Warszawą walczącą, gdzie jest pełno dymu, ognia, czołgów, żołnierzy biegających po ulicach, z bronią, gdzie
piękne budynki legły w gruzach.. a dzieci nie bawią się już nad Wisłą, teraz
jest tam szpital dla rannych ludzi.. oraz cmentarz...
"Piękna dwudziestoletnia"
"Warszawa walczy"
Te zestawienie jest mocne, ale nie za mocne dla małych
dzieci. Pomaga zrozumieć co oznacza abstrakcyjne słowo „wojna”. Dzięki tej książce historia żyje. Cieszę się
bardzo, że moje dziewczynki żyją w takich czasach, w których literatura
dziecięca tak fantastycznie się rozwija! Oby więcej takich książek!
Mam nadzieję, że nasza mała recenzja książki "Jestem miasto. Warszawa" zachęci Was do zapoznania się z nią :)
Ja już ja wypatrzylam więc i będzie jak znalazł dla mojego smyka :-)
OdpowiedzUsuńJak lubicie takie książki polecamy MAPY Mizielinskich, warto!
Mapy Mizielińskich już mamy teraz muszę zapolować na tą książkę :D
OdpowiedzUsuń